Najbardziej puszyste "mufinki" jakie jadłam. Zdecydowanie nie są to klasyczne, ciężkie i zbite muffiny. Te są niezwykle delikatne, z kawałkami chrupiących orzechów. Cudowne solo lub do kawy z mlekiem.
Składniki (na około 18 muffinów):
Suche:
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 szklanki posiekanych orzechów (polecam włoskie lub pekan)
Mokre:
- 1 szklanka ostudzonej kawy (z 1 łyżki kawy rozpuszczalnej)
- 0,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki oleju
- 2 jajka
- opcjonalnie łyżka likieru kawowego
Przygotowanie:
Wymieszać wszystkie suche składniki, w drugim naczyniu wymieszać wszystkie mokre składniki. Wlać mokre do suchych (lub na odwrót ;)), wymieszać niedbale łyżką, ruszając nią na wszystkie strony, do połączenia składników. Ciasto jest rzadkie, takie ma być, przelać do foremki wyłożonej papilotkami. Piec w 180°C przez 25 minut. Jeszcze gorące muffiny przełożyć na kratkę do ostygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz